Przepisy bazowe

Sposoby zagęszczania potraw mąką

Zagęszczanie mąką to jedna z podstawowych technik kulinarnych, która jest wykorzystywana w wielu potrawach takich jak zupy, sosy czy nawet desery. Sposobów na zagęszczanie potraw jest wiele. Począwszy od tych najbardziej popularnych w naszym kraju a mianowicie zagęszczaniu mąką, skończywszy na zagęszczaniu żółtkiem i czy masłem.

Zagęszczanie potraw mąką

Zagęścić potrawę mąką potrafi chyba każdy, kto kiedykolwiek przyrządzał zupę lub sos. Za właściwości zagęszczające mąki odpowiedzialna jest skrobia. Jest to wielocukier, który po wymieszaniu z wodą tworzy zawiesinę. Po dodaniu takiej zawiesiny do ciepłej potrawy zwiększa się zdolność wchłaniania wody przez skrobię i to właśnie dzięki temu potrawa zostaje zagęszczona.

Zawiesina

sposoby na zagęszczanie mąką

Zawiesina to mieszanina wody i mąki. Wodę można zastąpić również zimnym wywarem, mlekiem lub śmietanką. W celu sporządzenia zawiesiny, do mąki dodaje się cienkim strumieniem zimny płyn w takie ilości aby powstał zawiesisty roztwór. Ilość wody zależy od tego jakiego typu mąki użyjemy, bo każdy w inny stopniu będzie zagęszczał potrawę. Następnie sporządzoną zawiesinę dodajemy do potrawy wlewając ją cienkim strumieniem cały czas mieszając potrawę aby uniknąć powstania grudek. Jeżeli jednak grudki powstaną wtedy taką potrawę należy przelać przez sitko o drobnych oczkach.

Po wlaniu zawiesiny potrawę chwilę gotujemy, po to a pozbyć się surowego smaku mąki. Gotując potrawę po dodaniu zawiesiny należy ją co jakiś czas pomieszać aby się nie przypaliła.

Podczas zagęszczania potrawy należy pamiętać, że zawsze lepiej przygotować mniej zawiesiny i gdy jest taka potrzeba dorobić jej więcej, niż przyrządzić za dużo i potem rozcieńczać potrawę. Dodanie wody wpłynie negatywnie na smak potrawy, która staje się mniej esencjonalna i mdła w smaku.

Zawiesiną można zagęszczać niemal wszystkie sosy i zupy.

Zawiesinę sporządza się również z mąki ziemniaczanej. Zasada jej przygotowywania i dodawanie do potrawy jest taka sama jak przy mące pszennej z tym, że mąka ziemniaczana nadaje potrawie „kisielowatą” konsystencję dlatego polecana jest głównie do sporządzania kisieli.

Zasmażki

Zasmażka to mieszanina mąki i tłuszczu, którą jak sama nazwa mówi zasmaża się. Proporcja mąki do tłuszczu w zasmażce to 1:1. Do tłuszczu rozgrzanego na patelni dodaje się mąkę, a następnie zasmaża. Czas smażenia zależy od tego jakiego stopnia zasmażkę chcemy uzyskać. Czym dłuższy czas smażenia tym mąka będzie mniej zagęszczała potrawy, a jej kolor będzie ciemniejszy. Smażąc mąkę należy pamiętać aby cały czas ją mieszać i podważać łopatką, po to aby nie przegapiać odpowiedniego momentu na zdjęcie jej z ognia.

Powszechnie uważa się, że do zasmażek należy stosować masło. Osobiście uważam, że masło nie jest odpowiednie do smażenia, w szczególności do zasmażki III stopnia ze względu na niski punkt dymienia. Gdy punkt dymienia zostanie przekroczony wtedy dochodzi do powstania akroleiny – związku chemicznego, któremu przypisuje się działania rakotwórcze. Masło można zastąpić masłem klarowanym oraz olejami takimi jak np. kokosowy czy rzepakowy. Ważne jest to aby były to oleje rafinowane, a nie tłoczone na zimno.

Zasmażka I stopnia 

 

sposoby na zagęszczanie mąką

Zasmażka I stopnia  jest jasna, wręcz biała. Uzyskuje ją się przez krótkie zasmażanie mąki na tłuszczu. Można ją stosować do zagęszczania sosów białych, jasnych takich jak sos beszamelowy, koperkowy. Ten rodzaj zasmażki najbardziej zagęszcza potrawy.

Zasmażka II stopnia 

sposoby na zagęszczanie mąką

Zasmażka II stopnia ma złoty kolor. Uzyskuje się ją po przez dłuższe zasmażanie mąki na tłuszczu niż zasmażki I stopnia. Nadaje potrawą lepszy smak niż zasmażka I stopnia, ale nieco mniej je zagęszcza. Można ją stosować tak jak zasmażkę pierwszego stopnia do jasnych sosów, ale również do tych ciemnych. Znajdzie zastosowanie również przy podprawianiu zup.

Zasmażka III stopnia

sposoby na zagęszczanie mąką

Zasmażka III stopnia to najciemniejsza zasmażka. Najmniej zagęszcza potrawy. Mąkę smaży się do uzyskania brązowego koloru. Znajduje ona zastosowanie przy przygotowywaniu ciemnych sosów pieczeniowych oraz grzybowych.

Przy zagęszczaniu potraw każdą ze zasmażek należy stosować się zasady aby zimny płyn wlewać do ciepłej zasmażki, lub ciepły płyn do zimnej zasmażki. W ten sposób unikniemy powstania grudek, a sos będzie miał aksamitną konsystencję.

Podprawa zacierana

Ostatni sposób, najmniej popularny to podprawa zacierana. Polega on na na utarciu mąki z startym wcześniej na tarce tłuszczem (w tym przypadku masło lub margaryna) i uformowaniu kulki. Proporcja mąki do tłuszczu tak jak przy zasmażce to 1:1.

Do uformowanej kulki wlewa się odrobinę ciepłego płynu i rozprowadza się ją w nim. Następnie całość dodaje się reszty potrawy.

Jak ubić białko?

Czy kiedykolwiek podczas robienia ciasta zdarzyło ci się, że piana z białka nie była sztywna?  Z niedowierzaniem patrzysz na kucharza w telewizji, który bez problemu odwraca miskę do góry dnem, a białka trzymają się jej ścianki gdy u ciebie taki zabieg skończy się co najwyżej zmarnowaniem składników i koniecznością dodatkowego niepotrzebnego sprzątania (jakby już było mało mycia garów podczas robienia ciasta). Może czasami udało ci się ubić białko na sztywną pianę, ale sam nie jesteś pewien co zrobić aby powtórzyć ten sukces. Nie musisz już się nad tym zastanawiać. W dzisiejszym wpisie opiszę co zrobić aby ubić pianę na idealnie sztywną pianę. (czy nie uważacie, że ten wstęp idealnie pasuje do reklamy firmy, zajmującej się telezakupami, której nazwę symbolizuje pewien żółty owoc?)

Jak powstaje piana?

Pianę z białek stosuje się jako czynnik spulchniający do wielu potraw. Białko charakteryzuje się niskim napięciem powierzchniowym, dzięki czemu podczas ubijania może rozciągnąć się na całą powierzchnię i zamknąć pęcherzyki powietrza. W skrócie mówiąc podczas ubijania do białka zostają wtłoczone duże ilości powietrza. Im więcej go wtłoczymy tym lepszą pianę ubijemy.

Sprzęt

Za nim przejdziemy do tej trudnej sztuki ubijania białek, musimy  upewnić się, że mamy potrzebny sprzęt. Do idealnej sztywnej piany potrzebujemy miski, ale nie pierwszej lepszej. Najodpowiedniejsza będzie miska szklana lub metalowa. Nie sprawdzi się miska plastikowa ponieważ jej ścianki są śliskie przez co ubita piana będzie się „ześlizgiwać”. Miska nie powinna zawierać ani odrobiny tłuszczu, dlatego nawet jeżeli wyjmujesz czystą miskę z szafki, umyj ją jeszcze raz i wytrzyj do sucha najlepiej papierowym ręcznikiem. Woda również przeszkadza w ubiciu piany.

Przydałby się również przyrząd za pomocą, którego ubijemy pianę. Do wyboru mamy dwie opcje. Pierwsza to tradycyjny mikser z końcówką do ubijania, a druga to trzepaczka. Jeśli chodzi o trzepaczkę to najbardziej polecam sprężynową.

Po lewej trzepaczka sprężynowa, po prawej tradycyjna końcówka do miksera

 

Składniki

Skoro sprzęt masz już skompletowany przydałby się główny bohater piany, a mianowicie białko, które pozyskujemy oczywiście z jajek. Jeżeli chodzi o temperaturę jajek to nie ma ona znaczenia. Jedyna różnica pomiędzy białkami wyciągniętymi prosto z lodówki i tymi w temperaturze pokojowej to to, że białka w temperaturze pokojowej szybciej się ubiją.

Na pewno większość z was wie jak oddzielić żółtko o białka i może pominąć tą część, ale dla tych którzy nie wiedzą oto trzy sposoby jak to wykonać.

  1. Rozbij jajko o krawędź miski lub za pomocą noża, tak aby tylko pękło. Następnie za pomocą obu dłoni rozdziel skorupkę nad miską na pół tak aby żółtko znalazło się w jednej z połówek. Przerzucaj jajko z jednej połówki do drugiej do momentu aż pozostanie samo żółtko, pamiętaj jednak, że czasami lepiej zostawić trochę białka przy żółtku niż gdyby żółtko miałoby wpaść do białka. Nawet niewielka ilość żółtka uniemożliwi ubicie sztywnej piany.
  2. Chwyć jajko do jednaj dłoń i rozbij do połowy o krawędź miski. Rozszerz lekko palce w drugiej dłoni nad miską i wylej na nią zawartość jajka. Białko powinno wpaść do miski, a w dłoni pozostać żółtko.
  3. Ostatni sposób to słynna butelka 🙂 Jajko wybij na talerzyk, następnie przyłóż przy żółtku butelkę i ściśnij ją tak aby je wessała. Zawartość butelki wylej na drugi talerzyk. Sposób ten jest szczególnie przydatny kiedy, przy ostatnim jajko niechcący wrzucimy żółtko do pozostałych białek.

W zależności od tego do czego wykorzystujemy białka potrzebne będą jeszcze cukier lub mąką ziemniaczana.

Często w przepisach napisane jest aby dodać szczyptę soli do ubijanych białek. Jest to mit, bo sól nie pomaga w ubiciu białek, a wręcz przeciwnie, bo obniża jej stabilność. Przypuszczam, że wzięło się to stąd, że do wypieków często dodaje się sól po to aby „wydobyć z niego smak”. Także jeżeli w przepisie jest napisane aby dodać sól, zróbcie to po wymieszaniu wszystkich składników.

Ubijanie

Białka w trakcie ubijania

Kiedy mamy już zgromadzony sprzęt i białko w misce, możemy przejść do ubijania. Jeżeli ubijacie trzepaczką to nie ma problemu, ale jeśli wykorzystujemy do tego mikser to zaczynamy od najmniejszych obrotów. Kiedy już zacznie powstawać piana, przechylajcie co jakiś czas miskę aby sprawdzić czy piana trzyma się ścianki. Jeżeli się trzyma – gratulacje właśnie ubiłeś idealną pianą. Kontroluj ten moment, ponieważ przegapienie go i dalsze ubijanie sprawi, że powstałe pęcherzyki powietrza, które nadają strukturę zostaną rozbite i piana podpłynie wodą. Niestety jest to proces nieodwracalny i białek nie można ponownie ubić.

Jeżeli w przepisie musimy dodać cukru  do piany z białek, robimy to pod koniec ubijania, kiedy piana jest już gęsta. Cukier dodajemy stopniowo, po jednej łyżce. Pod koniec ubijania rozetrzyj pianę po między palcami. Jeżeli nie wyczuwasz grudek to znaczy, że piana jest gotowa. Prawidłowo ubita piana z cukrem lśni.

A co z mąką ziemniaczaną? Dodaje ją się często do bez w celu wzmocnienia piany. Po ubiciu białek, wsyp mąką ziemniaczaną i wymieszaj ją z pianą za pomocą drewnianej łyżki.

Widzieliście o tych wszystkich wskazówkach dotyczących ubijania piany? A może macie własne rady?
Rosół jarski

W dzisiejszych czasach, nie zawsze trzymamy się tradycyjnych przepisów. Staramy się kombinować, a łatwa dostępność różnorodnych nawet egzotycznych produktów sprawia, że można stworzyć naprawdę wiele ciekawych potraw, co zresztą widać w różnorodnych magazynach czy na blogach nie tylko kulinarnych. Szukanie nowych smaków pomaga w zachowaniu różnorodności naszego menu, ale za nim się za to zabierzemy warto znać przepisy, które są bazą do tworzenia nowych. Jednym z takich przepisów jest przepis na rosół. W dzisiejszym poście nie będzie o tradycyjnym niedzielnym rosole, o którym swoją drogą również można wiele powiedzieć, gdyż na przestrzeni lat powstało wiele rad, które mają na celu pomóc w ugotowaniu, przepysznego rosołu, który po podaniu na rodzinnej uroczystości będzie zbierał same pochwały 🙂

Dzisiaj skupię się na rosole jarskim, który może stanowić świetną alternatywę dla wegan i wegetarian, ale nie tylko. Taki rosół każdy może wykorzysta jako bazę do swojej zupy, sosu i czego jeszcze sobie wymarzycie.

Aby rosół wyszedł idealny, trzymajcie się ściśle proporcji i nie pomijajcie żadnego ze składników. Nie bójcie się dodawać oleju ponieważ tłuszcz stanowi nośnik smaku, a ze względu na brak tłuszczów zwierzęcych musimy poradzić sobie w inny sposób.

Rosół polecam doprawiać szczególnie solą pod koniec gotowania. Warzywa już same nadają smak bulionowi, a jak wiemy sól jest szkodliwa. Dzięki temu unikniemy, nie potrzebnego dodawania jej dużej ilości.

Rosół jarski

Wskazówki

  • Aby rosół nabrał ładniejszego koloru można dodać odrobiny kurkumy
  • Miejcie na uwadze to, że w czasie gotowania wywar trochę wyparuje

Składniki

  • 1,5 l wody
  • 150 g marchwi
  • 100 g pietruszki
  • 60 g selera
  • 50 g pora
  • 1 cebula
  • 2 liście laurowe
  • 2 ziarenka ziela angielskiego
  • sól
  • pieprz
  • lubczyk
  • opcjonalnie posiekana zielona pietruszka
  • 1 łyżka oleju rzepakowego
  • olej do smażenia

Sposób przygotowania

  1. Warzywa myjemy i obieramy. Marchew, pietruszkę, selera i pora w całości wkładamy do garnka.
  2. Cebulę kroimy na pół. Jedną część wkładamy do pozostały warzyw, drugą z kolei kroimy w średnią kostkę.
  3. Na patelni rozgrzewamy olej, a następnie dodajemy pokrojoną cebulę. Smażymy ją na mocnym ogniu do momentu aż nabierze brązowego koloru. Uważajcie aby jej nie spalić.
  4. Usmażoną cebulę dodajemy do reszty warzy, następnie dodajemy liść laurowy,  ziele angielskie i lubczyk. Całość zalewamy zimną wodą oraz dodajemy łyżkę oleju.
  5. Gotujemy na małym ogniu tzw. „mruganie do momentu aż warzywa będą miękkie (mają bez problemu dać się przekroić za pomocą widelca)
  6. Pod koniec gotowania dodajemy sól i pieprz.

Smacznego!

Zasady gotowania warzyw

Nie możemy mówić o zdrowym odżywianiu się, jeśli nie potrafimy przygotować warzyw tak aby podczas ich przygotowywania stracić jak najmniej witamin. W dzisiejszym poście podzielę się z wami moją widzą na ten temat. Głowna zasada mówi: im szybciej tym lepiej

Główne zasady

  • Warzywa gotujemy w małej ilości, wrzącej wody. Najlepiej ugotować w garnku wodę i gdy zawrze zalewamy warzywa wodą tak aby tylko ona je przykryła. Jest to szczególnie przydatny sposób gdy mamy do ugotowania wiele warzyw.
  • Warzywa gotujemy pod przykryciem. Przyśpieszamy dzięki temu proces gotowania, a co za tym idzie tracimy mniej witamin, które są wrażliwe na wysoką temperaturę. Inna sprawa to to, że, warzywa szczególnie te bogate w witaminy rozpuszczalne wodzie, mogą tracić ich znaczne ilości z powodu długiego kontaktu z wodą.
  • warzywa gotujemy od WRZĄCEJ wody. Jest to bardzo ważne ponieważ gotując od zimnej wody, czas gotowanie wydłuża się, a co za tym idzie tracimy o wiele więcej cennych składników niż gdybyśmy rozpoczęli gotowanie od wrzącej wody.

Są takie grupy warzyw, których nie gotuje się według podstawowych zasad lub musimy zastosować dodatkowe zabiegi aby wydobyć z nich smak oraz jak najwięcej dobrych dla naszego organizmu składników.

Warzywa zabarwione chlorofilem (warzywa zielone)

jak gotować warzywa zabarwione chlorofilem

Do warzyw zabarwionych chlorofilem zalicza się brokuł. Warzywa te gotujemy w DUŻEJ ilości wody oraz BEZ przykrycia. Duża ilość wody sprawia, że kwas szczawiowy zawarty w tych warzyw rozcieńcza się, a brak przykrywki umożliwia jego ulotnienie się z parą wodną. Dodatkowo taki zabieg sprawia, że warzywa nie zmieniają swojej zielonej barwy na brunatną (przecież chcemy mieć sałatke z brokuła w pięknym zielonym kolorze, który zachwyci gości :))

Warzywa zabarwione karotenem (warzywa pomarańczowe)

jak gotować warzywa zabarwione karotenem

Warzywa zabarwione karotenem gotujemy według standardowych zasad. Powinniśmy dodać do nich odrobinę tłuszczu np. oleju ponieważ warzywa zabarwione na pomarańczowo zawierają witaminę A rozpuszczalną w tłuszczach. Dodatek tłuszczu sprawia że, jest ona lepiej przyswajalna przez organizm, a warzywa zachowują swoją pomarańczową barwę.

Warzywa kapustne

jak gotować warzywa kapustne

Warzywa kapustne gotujemy w małej ilości wody. Przez pierwsze 10-20 minut należy gotować kapustę bez przykrycia ponieważ zawiera ona charakterystyczne olejki eteryczne. Po tym czasie olejki powinny odparować i możemy przykryć garnek pokrywką aby skrócić czas gotowania. Dodatek odrobiny mleka do kapusty białej i kalafiora (tak, tak on też należy do kapustnych) polepszy ich smak – stanie się łagodniejszy.

Warzywa suche strączkowe

jak gotować nasiona roślin strączkowych

Przed gotowaniem strączki moczymy w wodzie w stosunku 3:1 (3 miary wody i 1 miara nasion) od 6 do 12 godzin. Następnie gotujemy je w wodzie w której się moczyły chyba, że po spożyciu warzyw strączkowych mamy wzdęcia, wtedy warto zmienić wodę na świeżą.

Ta reguła nie ma zastosowania jeśli chodzi o soje i soczewice. Gotując soję, zawsze wylewamy wodę w której się moczyła, z kolei jeśli chodzi o soczewicę to nie musimy jej moczyć. Wystarczy przepłukać ją wodą.

Wszystkie strączki solimy pod koniec gotowania. Wcześniejsze solenie wydłuży ich czas gotowania. Nasiona roślin strączkowych podobnie jak warzywa kapustne przez pierwsze 20 minut gotujemy bez przykrycia i usuwamy powstałe szumowiny.

Warzywa zabarwione antocyjanami (warzywa o kolorze czerwonym, fioletowym, niebieski)

jak gotować warzywa zabarwione betalainami

Przykładem takiego warzywa jest kapusta czerwona. Do roślin zabarwionych antocyjanami należą również owoce takie jak jeżyny, truskawki, maliny czy wiśnie, które często są wykorzystywane do przygotowania kompotu.

Kapustę czerwoną gotujemy według zasad gotowania warzyw kapustnych, z tym, że po ugotowaniu dodajmy kwasu najlepiej octu po to aby przywrócić jej czerwoną barwę, z kolei do kompotów gotowanych z owoców możemy dodać soku z cytryny lub kwasku cytrynowego.

Warzywa zabarwione betalainami (buraki)

jak gotować warzywa zabarwione betalainami

Barwnik ten znajduję z burakach ćwikłowych. Jest on bardzo wrażliwy na działanie wysokiej temperatury dlatego gotując buraki powinniśmy pamiętać o tym aby gotować je w skórce, w małej ilości wrzącej wody oraz pod przykryciem. Pod koniec gotowania wywar należy zakwasić np. octem. Jeżeli z buraków przygotowujemy wywar to wtedy należy je obrać.

Borówkowy farsz do naleśników

Jestem w trakcie sesji, nie mam czasu na gotowanie. Rządzą kanapki i potrawy typu „wsyp wszystko do jednego garnka”.  Na dysku zalegał mi przepis na twaróg z borówkami. Nie jest to nic odkrywczego. Stanowi raczej inspiracje na nadzienie do naleśników. Jeżeli jesteście fanami naleśników na słodko z twarogiem to przepis dla was.

Przepis na ciasto naleśnikowe znajdziecie tutaj 

Borówkowy farsz do naleśnikow

Składniki:

  • 300 g sera twarogowego
  • 50 g śmietanki 18%
  • 120 g borówek
  • 5 łyżek cukru (jeżeli wolicie bardziej słodkie to dodajcie więcej, cukier możecie również zastąpić miodem)

Sposób wykonania

Umyj borówki i wsyp do miski. Dodaj pozostałe składniki i wszystko zblenduj. Gotowe 🙂

Jak mówiłam nic odkrywczego, ale może kogoś zainspiruje 🙂

Jak przyrządzić szpinak?

Szpinak ma tyle samo zwolenników jak i przeciwników. Dobrze przyrządzony szpinak może stanowić uzupełnienie wielu dań takich jak naleśniki, krokiety, pierogi czy wszelkiego rodzaju makarony.

Szpinak dobrze komponuje się z czosnkiem oraz serami pleśniowymi, żółtymi oraz serem feta. W takim połączeniu gwarantuje wam, że przyrządzicie smaczne danie, które zachwyci waszych bliskich.

Wskazówki

  • Aby łatwiej obrać czosnek, należy przygnieść go szerszym bokiem noża. Wtedy łupinka powinna zejść bez problemu.

Jak przyrządzić szpinak?

jak zrobić szpinak

Składniki

  • 450 g mrożonego szpinaku
  • 120 g sera pleśniowego (możecie użyć dowolnego, ale najlepiej według mnie pasuje roquefort)
  • 5 łyżek gęstej śmietany 12% lub 18%
  • 3-4 ząbki czosnku
  • sól
  • pieprz
  • gałka muszkatołowa
  • łyżka oleju

Sposób przygotowania

  1. Rozgrzewamy olej na patelni.
  2. Na rozgrzany olej wsypujemy szpinak i dusimy pod przykryciem do momentu aż bryłki szpinaku zaczną się rozsypywać.
  3.  Ser pleśniowy kroimy w małą kostkę i dodajemy do szpinaku, następnie dodajemy śmietanę, przeciśnięty przez praskę czosnek, sól, pieprz i gałkę muszkatołową.
  4. Dusimy szpinak jeszcze przez 10 minut, co jakiś czas go mieszając.
  5. Ściągamy patelnię z palnika i gotowe 🙂
Ciasto naleśnikowe

Często powtarzam na blogu, że powstał on z myślą o osobach początkujących. Widać to po niektórych moich wskazówkach w przepisach. Jakby tego było mało tytuł mojego bloga krzyczy „Naucz się gotować!”. Ale jak możemy mówić o tym, że potrafimy gotować skoro nie znamy podstawowych przepisów, które są bazą do wielu innych. Dzisiaj zajmiemy się naleśnikami.

Naleśniki to potrawa, którą można przygotować na milion sposobów. Ciasto na naleśniki jest często wykorzystywane w potrawach które naleśnikami się nie nazywają są to np. krokiety czyli placki z ciasta naleśnikowe wypełnione najczęściej farszem z kapustą i grzybami, które po zwinięciu są dodatkowe panierowane w jajku i w bułce tartej, a następnie smażone.

Inne zastosowanie ciasta naleśnikowego to panierka. Jeśli przygotujemy gęste ciasto naleśnikowe dodając do niego więcej mąki, możemy zamoczyć w nim np. rybę a następnie usmażyć. Równie dobrze możemy opanierować w taki sposób schab i mamy tradycyjne danie w całkiem nowym obliczu. Idąc o krok dalej możemy w nim zanurzyć warzywa np. brokuły, a jeśli przeszukacie dobrze internet natkniecie się na takie przepisy jak batoniki czekoladowe w cieśnie naleśnikowym. Nawet nie chcecie wiedzieć ile takie danie ma kalorii 🙂

Nie przedłużając zachęcam do zapoznania się z przepisem.

Wskazówki

  • Wodę niegazowaną możesz zastąpić gazowaną. To sprawi, że naleśniki będą bardziej puszyste.
  • Odejmij dwie łyżki mąki i zamiast nich wsyp 2 łyżki kakao. Otrzymasz wtedy kakaowe naleśniki, które możesz wykorzystać do naleśników na słodko.

Ciasto naleśnikowe

Składniki

  • 250 ml wody
  • 250 ml mleka
  • 1 jajko
  • 320 g mąki
  • szczypta soli
  • olej do smażenia

Sposób przygotowania

  1. Rozbełtaj w misce jajko, a następnie dolej wodę i mleko. Wszystko razem wymieszaj.
  2. Do mokrych składników dodawaj stopniowo mąkę, cały czas mieszając całość po to aby nie porobiły się grudki.
  3. Dodaj szczyptę soli i całość dokładnie wymieszaj.
  4. Zostawiamy ciasto na pół godziny aby „odpoczęło” po tym czasie ponownie je mieszamy i jeżeli zgęstniało to dolewamy odrobinę wody. Jeżeli jest za rzadkie to dodajemy mąki. Ilość mąki jest zależna od jej rodzaju oraz tego jakiej grubości chcemy mieć ciasto naleśnikowe. Jeżeli cienkie – dodajmy mniej mąki, jeżeli grubsze to dodaj jej więcej.
  5. Rozgrzewamy patelnią i za pomocą pędzelka smarujemy ją odrobiną tłuszczu.
  6. Chwytamy patelnię do ręki (oczywiście chwytamy za rączkę) i nabieramy ciasto za pomocą chochli (powinno go być mniej więcej 3/4 chochli). Wlewamy ciasto na środek patelni jednocześnie obracając nią dookoła. Ponownie stawiamy ją na palnik i smażymy na średnim ogniu do momentu gdy placek po podważeniu łopatką będziemy odchodził bez problemu oraz będzie lekko zarumieniony. Drugą stronę smażymy do momentu gdy będzie lekko zarumieniona.
  7.  Punkt 6 powtarzamy do momentu wykorzystania całego ciasta 🙂
  8.  Nakładamy ulubione nadzienie i składamy.

A propos składania. Możemy to zrobić na wiele sposobów. Przygotowałam dla was grafiki pokazujące jak składać naleśniki na 4 podstawowe sposoby. Nie są może najpiękniejszymi grafikami w sieci, ale spełniają swoje zadanie.

 

 

Przepis na naleśniki jest naprawdę prosty. Najtrudniejsze jest smażenia, a dokładnie przewracania także pamiętajcie, że pierwszy placek jest zawsze do wyrzucenia, a jeżeli jest to wasze pierwsze smażenia możliwe również, że będziecie musieli wyrzucić drugi, trzeci, a nawet piąty, ale nie zniechęcajcie się tym gdyż naleśniki to świetna potrawa, a to do czego wykorzystacie placki zależy tylko od waszej wyobraźni 🙂

Powodzenia!